Teściówka.


Tak mówi o mnie jedna z synowych.
Mam poczucie humoru ,więc już przy pierwszym sygnale od osoby 
życzliwej  uznałam to za zabawne.
Ale znajomi uznają to za słowo z pogranicza braku szacunku.
Od początku miałyśmy problemy z nazwaniem naszej  nowej 
relacji po ich ślubie.

Zaczęła więc do mnie mówić:
czy Mama zrobi sałatkę,
czy może Mama pomóc,
jak Mama się czuje

Młodsza synowa mówi
Mamo zrobisz sałatkę
Mamo, czy możesz pomóc
Mamo, jak się czujesz

Każda z nich została inaczej wychowana w swojej rodzinie: 
jedna trzyma chłodny dystans ,druga wchodzi w ciepłe relacje.
Jedna mówi: jak Mama  wybiera się do nas z wizytą nie mogę 
odmówić . 
Jednak jak przychodzę stół jest zastawiony  pysznym, 
własnoręcznie robionym jedzeniem .
Druga mówi : Mamo jak przyjdziesz, może przyniosłabyś tą zupkę 
dla Twojej wnuczki, ona na moją nawet nie chce patrzeć i ciągle 
pyta kiedy do nas przyjedziesz.
Jak poznałam mojego męża  jego mama już nie żyła więc tak 
naprawdę nie miałam teściowej.
Nie wiem więc na jaką z moich synowych wyrosłam.

A może są jeszcze inne wersje ?

Komentarze